50 tys. osób broniło lasu przed koncernem węglowym

Ponad pięćdziesiąt tysięcy osób z całej Europy, w tym z Polski, wzięło udział w sobotę 6 października w wielkiej demonstracji w okolicach lasu Hambach w Zachodnich Niemczech. Demonstranci pokojowo manifestowali sprzeciw wobec spalania węgla i poparcie dla pilnych działań na rzecz klimatu.

W piątek sąd w Muenster zadecydował o wstrzymaniu wycinki w lesie Hambach, planowanej przez niemiecki koncern energetyczny RWE. RWE chciało wyciąć las i rozbudować na jego teren położoną obok kopalnię odkrywkową węgla brunatnego.

– Wyrok pokazał, że kłamstwa korporacji takich jak RWE nie będą dłużej akceptowane, ale nie ma on mocy wyłączenia pobliskiej elektrowni, nie zamyka też żadnej innej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Wciąż jest mnóstwo wsi, lasów i kościołów, którym grozi zniszczenie w wyniku budowy kopalń. Jednak to, co zobaczyliśmy w Lesie Hambach jest symbolem tego, że ludzie chcą zakończenia energetyki opartej na węglu – powiedział Martin Kaiser, dyrektor niemieckiego oddziału Greenpeace.

W demonstracji na rzecz zakończenia ery węgla wzięli udział również aktywiści z Polski.

– Zobowiązania klimatyczne nie są wewnętrzną sprawą danego kraju.  To, co dzieje się w Niemczech, nie dotyczy jedynie Niemiec, ale całej UE, a szczególnie Polski. Dlatego w Hambach protestowali również Polacy. W grudniu w Katowicach odbędzie się szczyt klimatyczny, podczas którego przedstawiciele państw z całego świata będą negocjować zasady wprowadzenia w życie porozumienia paryskiego. Wydarzenia w lesie Hambach i opublikowany dzisiaj raport IPCC przywracają wiarę, że katastrofę klimatyczną da się powstrzymać. Ludzie na całym świecie oczekują tego od swoich liderów i są gotowi działać – powiedział Pawel Szypulski z Greenpeace Polska.

Redakcja „Wspólnym Głosem” była na miejscu i przygotowała fotorelację z demonstracji: