Mieszkańcy Sulmierzyc: „Nikt nie będzie podlewał, jak nie ma się w czym umyć”

Co o skutkach działalności kopalni sądzą mieszkańcy Sulmierzyc – sonda uliczna.

Jadwiga:

Taka instytucja jak okoliczna kopalnia odkrywkowa jest dla nas mieszkańców uciążliwością ze względu na to, że wiadomo, jest lej depresyjny, osuszyli nam wody gruntowe, cieki wodne, wszystkie stawy. W studniach nie ma wody, jesteśmy skazani na to, co gmina nam dostarczy wodociągiem, inaczej nie ma szans. Pewien czas temu okazało się, że jest także problem jeśli chodzi o gminne ujęcia wody. Odkrywka z dwóch stron dochodzi na wysokość naszej gminy, nie czarujmy się, odpompowywują tyle ile się da, aby złoża z którego chcą korzystać osuszyć i kopać węgiel. Zostaliśmy potraktowani po macoszemu, jeszcze trochę i w sezonie będziemy wodę reglamentować. Rolnicy narzekają, jak w lato chwilę nie pada, to u nas od razu widać, jak sucho. Duże gospodarstwo rybne w Woli Wydrzynej, tam było ze sześć dużych zbiorników gdzie hodowano, może pięć, teraz nie ma nic.

Janusz:

Zniszczyli nam środowisko. Północne tereny gminy Sulmierzyce, gdzie dziś jest kopalnia, to były lasy nasadzone przez dziedzica. Bocian czarny się gnieździł, jakieś inne gatunki chronione, w środku czterdzieści hektarów naturalnego zbiornika wodnego, ptactwa było zatrzęsienie. Na grzyby ludzie przyjeżdżali hen daleko z dużych miast. Takie mieliśmy tutaj bogactwo. O tym wszystkim można teraz zapomnieć. U nas jak jest słońce, to po trzech dniach nie ma trawy, całe łaty uschnięte. Nikt nie będzie podlewał, jak nie ma w czym się umyć.

Grażyna:

Ja mieszkam tu na górce w Piekarach, u mnie najbardziej brakuje [wody], najbardziej latem. To się stało przez kopalnię. Jak nie było tu kopalni, nie było żadnego problemu. Oni osuszyli teren. Problem jest co lato, godzina dwunasta nie ma wody. Wójt robi co może, dwoi się i troi, załatwia u sąsiednich gmin, aż pompy wysiadają. Każdy mówi, że płaci i żąda, wójt robi odwierty, a tam wody nie ma.

Lucjan:

Brak wody daje się we znaki wszystkim, szczególnie tym, którzy mają bydło, które przecież musi pić. Krowa przez dzień kilka wiader potrzebuje. Ponad 40 litrów. Jedna. W lato w kranie sucho. Dla ludzi nie ma. W dzisiejszych czasach woda i prąd są niezbędne do życia. Co z tego, że mamy krany, jak z nich nawet nie kapie.

Wypowiedzi mieszkańców wysłuchał i spisał Grzegorz Broniatowski.